Statystyki podają, że 96 proc. dorosłych Polaków czuje obawę przed pójściem do stomatologa, a część pacjentów bywa wręcz paraliżowana strachem przed rozpoczęciem leczenia. Dentofobia często jest silniejsza niż chęć dbania o zdrowie i estetykę naszego uśmiechu.
Jednocześnie z danych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że przeciętny Polak po 35 r. życia nie ma aż 11 zębów, a co 4 po 65 r. życia w ogóle nie ma uzębienia. Takie statystyki zatrważają, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż w obecnych czasach coraz więcej mówi się o wizerunku oraz roli, jaką odgrywa on, wraz z efektem pozytywności uśmiechu, w budowaniu wiarygodności i osiąganiu spełnienia zawodowego. Zachodnie wzorce dotyczące powodzenia w biznesie wskazują na to, że osoby uśmiechnięte postrzegane są jako bardziej spełnione, pogodne, atrakcyjne, odnoszące sukces i pewne swoich wartości. Jednak rzeczywistość naszego kraju i dane statystyczne jednoznacznie pokazują, że polskiego człowieka sukcesu nie zawsze można poznać po pięknych, zdrowych zębach. Przywiązujemy bowiem dużą wagę do tego gdzie mieszkamy, czym jeździmy, jak się ubieramy, co kolekcjonujemy… ale troska o zdrowie, zwłaszcza w odniesieniu do uśmiechu, jest wciąż niewystarczająca! Co zrobić by ją zwiększyć i zmienić naszą nadwiślańską mentalność? Przede wszystkim należy zmienić nastawienie wobec leczenia stomatologicznego i uwolnić się od stereotypowego myślenia na jego temat. Najczęściej spotykane jest przekonanie, że u dentysty musi boleć. Nie musi! Stomatologia, jak mało która dziedzina medycyny, oferuje rozliczne możliwości leczenia jamy ustnej nie tylko bez miejscowego bólu ale także przy wyeliminowaniu strachu, stresu, lęków i różnorodnych obaw. Jeśli pacjent boi się bólu ale nie odczuwa paraliżującego strachu i może uczestniczyć w zabiegu, oferowane są znieczulenia miejscowe (spray, żel, znieczulenie nasiękowe czy przewodowe). Jeśli lęka się poza bólem także wrażeń słuchowych, wzrokowych czy zapachowych można zabiegi lecznicze przeprowadzić w półuśpieniu (sedacji) lub w narkozie. Dużą zaletą takich rozwiązań jest fakt, że w trakcie zabiegów można przeprowadzić kompleksowe leczenie (np. usunąć zęby, wszczepić implanty, założyć uzupełnienia protetyczne). Drugi mit to przekonanie, że po utracie zębów nie musimy uzupełniać luk. Musimy! Uzupełnianie braków zębowych jest niezbędne nie tyko ze wskazań estetycznych ale przede wszystkim zdrowotnych.
Mieszkam i pracuję w Warszawie. Praktykę lekarską prowadzę od ponad dwudziestu lat. Jestem współwłaścicielką kliniki stomatologicznej Trio-Dent, gdzie leczę pacjentów, prowadzę badania naukowe, ale też udzielam pomocy osobom, które jej potrzebują.